Wyprzedane bilety, pełna sala i niesamowity głos Marcina
Januszkiewicza uzupełniony nastrojową muzyką Jacka Kity. W sobotę, 10
grudnia w kinie Świteź odbył się wyjątkowy recital „Osiecka po męsku”.
Jej piosenki znają dosłownie wszyscy. Z tekstami jej autorstwa mierzyli
się najwięksi artyści polskiej estrady – Violetta Villas, Maryla
Rodowicz, Krystyna Janda, Katarzyna Nosowska. Z magią piosenek Agnieszki
Osieckiej zmierzył się też Marcin Januszkiewicz. Dodajmy, że ze
znakomitym skutkiem. Chociaż Osiecka znana jest jednak głównie z
piosenek, które powstały dla kobiet, to Januszkiewicz udowodnił, że
męska interpretacja może być równie intrygująca. Laureat I nagrody w
konkursie „Pamiętajmy o Osieckiej” brawurowo wykonał w Pajęcznie „Części
zamienne”, „Wybacz Mamasza”, czy „Kołysankę dla okruszka”. Połączenie
doskonałego warsztatu aktorskiego, umiejętności interpretatorskich oraz
głos sprawiły, że piosenki w wykonaniu artysty okazały się być prawdziwą
ucztą muzyczną dla słuchaczy. Publiczność gorąco nagrodziła również
autorskie piosenki Marcina, osadzone w delikatnym jazzowym klimacie
utwory podkreślały też niesamowity kunszt akompaniatora Jacka Kity. Ale
koncert okazał się nie tylko sentymentalną podróżą po twórczości
Osieckiej, to była również sentymentalna podróż po mniej lub bardziej
znanych zakątkach Pajęczna. Można było na chwilę przycupnąć na ławce
przy Dworcu PKS, pospacerować ulicą 22 lipca. Pochodzący z Piotrkowa
Trybunalskiego aktor z nostalgią i wzruszeniem wspominał wakacyjny czas
spędzony u babci, i trzeba przyznać, że z tych wspomnień Pajęczno
wyłania się jako miejsce zupełnie wyjątkowe. Tak jak wyjątkowy był cały
sobotni koncert w kinie Świteź. Poniżej relacja fotograficzna z
wydarzenia (fot. Wojtek Beśka)
Komentarze
Prześlij komentarz